W sieci można spotkać mnóstwo informacji, że Jezus Chrystus to zmyślona postać utworzona na wzór innych ukrzyżowanych bogów. Sęk w tym, ze jak się zając badaniem źródeł tych twierdzeń to docieramy do jawnych kłamstw i mistyfikacji. Czasami wręcz są to informacje wrzucane na okładki książek, mimo tego, (!) że autorzy wiedzą iż to nieprawda.
Przykładem takich informacji jest teza o ukrzyżowaniu Dionizosa. Kłamstwa na ten temat rozpowszechnia wielu naukowców. Deschner w swoich pracach bardzo wybiórczo przedstawia temat. Dwóch angielskich autorów Freke & Grandy napisało książkę na okładce której wrzucili amulet będący mistyfikacją, mimo, że przynajmniej jeden z nich o tym wiedział (patrz na dół na źródło).
Chodzi o ORPHEOS BAKKIKOS
Jest to odbicie amuletu, jaki zakupił we Włoszech E. Gerhard. Następnie trafił on do Kaiser Museum w Berlinie. Tam badano go, ale zaginał po II Wojnie Światowej, gdy kolekcja uległa rozproszeniu. Amulet jest dość mały, ma 16x9mm i ma formę wypukłą. Tu widać odbicie, nie wiem w czym. Po dyskusjach w latach dwudziestych i trzydziestych pojawiało się już raczej niewiele o nim publikacji(dlaczego niżej). Drugi raz amulet wypłynął w 1999 roku w książce Tymothy Friek'a i Peter'a Grandy "The Jesus mysteries". Autorzy piszą tam,że jest dowodem na pogańskie pochodzenie postaci Chrystusa.
Dyskusje na temat tego amuletu skończyły się w 1952 roku, gdy nawet zwolennicy tezy, że jest prawdziwy prostowali w drugich wydaniach książek informacje (patrz źródło na dole). Zwłaszcza badacze Reil and Zahn udowodnili, że to fałszywka pochodząca z Italii z czasów mocno po średniowieczu. Wskazywali, że wizerunki Chrystusa w antyku nie mogły być wzorowane na tym ORPHEOS BAKKIKOS, bo Chrystus w antyku był przedstawiany zupełnie inaczej.
Oto dwa wizerunki ukrzyżowania Jezusa z czasów antycznych
Jak dokładniej się im przyjrzymy to można zobaczyć, że
-ręce są wyprostowane
-tułów jest na wysokości zbiegu belek
-nogi zwisają luźno
-nogi są zbite dwoma gwoździami
Wizerunki które przypomina ten ORPHEOS BAKKIKOS to późne średniowiecze
Widać wyraźnie, że
-ręce tworzą V
-tułów zwisa znacznie niżej
-nogi są prosto albo podkurczone ale
-nogi są zbite jednym gwoździem, co zmienia ich pozycję
Antyczną tradycje przenoszą do dzisiaj wizerunki prawosławne. Oto przykład
Widać, że postać ma wiele średniowiecznych cech lecz nogi są zbite dwoma gwoździami.
Frieke i Grandy wiedzieli o tym,że to fałszywka, ale zbudowali na niej swoją tezę, a wizerunek wrzucili na okładkę.
Źródło http://bede.org.uk/orpheus.htm
------------------------------------------------------------
Kolejnym przykładem manipulacji, jest to co wypisuje na ten temat Deschner, a za nim pół antykatolickiego internetu. Deschner twierdzi, że słowa Chrystusa
"Ja jestem prawdziwym krzewem winnym" z J 15,1-2
dowodzą, że to kult ukształtowany na wzór Dionizosa. Tymczasem to jest aluzja do słów różnych proroków, bowiem izraelici tez znali winorośl. np.
Izajasza (ur ok 756 pne)) "Chce zaśpiewać memu przyjacielowi pieśń o mojej winnicy..." IZ 5, 1-7.
Jeremiasza (ur ok 627 pne) J 2, 21 "A Ja zasadziłem ciebie jako szlachetną latorośl winną"
Jezus więc odnosi proroctwa do siebie, a Deschner chce koniecznie je odnieść do Dionizosa, tylko na jakiej podstawie?
-------------------------------------------------------------
Cud w Kanie Galilejskiej według Deschnera ma być odbiciem przemienienia wina przez Dionizosa, tymczasem katoliccy interpretatorzy odnoszą go do innej sytuacji ze Starego Testamentu, do kuszenia pierwszych ludzi
w tym przypadku 6 stągwi kamiennych zamienionych w wino - 6 dni tworzenia świata z niczego(woda) w rzeczywistość (wino)
Aluzji do Dionizosa się w tym fragmencie trudno dopatrzyć. Chyba, ze się bezkrytycznie dorabia fakty do tezy, jak chce Deschner.
-------------------------------------------------------------
Deschner twierdzi też, że Dionizosa podobnie jak Chrystusa czczono ukrzyżowanego przed ołtarzem z winem. Czy to jednak rzeczywiście było ukrzyżowanie?
tylko, że Dionizos na tym wizerunku nie jest ukrzyżowany tylko przywiązany do pala. już pomijając kształt pala a nie krzyża czy choćby litery T, to przecież ręce ma związane z tyłu w kierunku do dołu. Żeby jednak kogoś ukrzyżować, to musi mieć ręce do góry, bo ukrzyżowanie to uduszenie męczarniach. Dlatego właśnie ręce były rozkrzyżowane, bo to wynika z anatomii mięśni odpowiadających za oddychanie.
Dionizos ma też wychodzące z tułowia i głowy gałązki i liście. Nie jest to moty występujący w żadnym wizerunku Chrystusa, a w wizerunkach Dionizosa stale obecny. Na ołtarzu nie stoi kielich a dwie wazy. Itp itd. W niczym to nie przypomina kultu Chrystusa.
----------------------------------------------------------------
Podsumowując: teza o tym, że Dionizos został ukrzyżowany a potem z jego kultu zrobiono kult Chrystusa nie ma podstaw. Jest utworzona przez ludzi, którzy świadomie "zapominają" o faktach lub je przeinaczają na swoje potrzeby.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz